zdjęcie mojego autorstwa
Zamknijcie swoje oczy i wyobraźcie sobie, że przenosicie się do Francji. Ale nie tej, znanej nam z wszelkich komedii romantycznych. Tym razem, oprócz niesamowitej miłości, która mrozi krew w żyłach, jest też miejsce na inną miłość – miłość do literatury. Słowa i książki są jak lekarstwa – odpowiednio dobrane mogą uleczyć duszę człowieka. Jean Perdu zaś jest książkowym farmaceutą , który, za pomocą odpowiednio dobranych pytań potrafi dostarczyć czytelnikowi tego, czego ten akurat potrzebuje. Na złamane serce, na trudny okres w pożyciu małżeńskim czy po prostu na dobry sen. Jean Perdu czerpie przyjemność z tego, że może pomóc. Że za pomocą książek, którymi się opiekuje, komuś może poprawić samopoczucie.
„Książki uchronią panią przed głupotą. Przed fałszywą nadzieją. Przed niewłaściwymi mężczyznami. One otoczą panią miłością, ale i wiedzą. To życie wewnątrz.”
Dla siebie samego nie potrafi jednak znaleźć książki, która uleczyłaby jego rany. Wszak miłości, szczególnie tej, która trwała za krótko, nie da się wyleczyć. Nie da się wyrzucić z głowy osoby, która znaczyła dla nas tak dużo, a której nie ma u naszego boku. Pogodzenie się z czasem też nie wchodzi w grę. Od tamtej pory, gdy *** nie ma u jego boku, jego życie nie ma sensu. Jest jedynie wegetacją. Wyparcie się zdarzeń, tych, które bolą, może stać się jedynym wyjściem.
„Lawendowy pokój” przenosi nas do Francji, którą wszyscy znamy, jednak pokazuje nam ją z zupełnie innej strony. Nie znajdziesz tu, drogi czytelniku, zwrotów rodem z harlequinów. Miłość, której będziesz świadkiem, uskrzydla, a nie ocieka lukrem. Dodaje wiary, wręcz uskrzydla.
Jean Perdu, Max, i inni bohaterowie, szczególnie ***, której imienia nie będę zdradzała, oraz inni sprawiają, że wraz z kolejnymi kartami powieści, przenoszę się w ten lepszy, bardziej wyjątkowy świat. Świat, w którym króluje literatura, w której króluje miłość i serdeczność.
Jeżeli wciąż ze mną jesteś i chcesz się wybrać na wyjątkowy i jedyny w swoim rodzaju rejs, mogę jedynie zaprosić i zapewnić, że czas spędzony na czytaniu „Lawendowego Pokoju” na pewno nie będzie czasem straconym.
Kolejna dobra książka w tym roku, czego chcieć więcej? :)
*książka przeczytana w ramach akcji „52 Book Challenge 2015”. Listę książek przeczytanych w ramach tejże akcji umieszczę w menu pod nagłówkiem.



"Lawendowy pokój" jeszcze przede mną ;). Wierzę że i mi się spodoba ^_^
OdpowiedzUsuńChętnie, chętnie!
OdpowiedzUsuńKsiążkę mam, ale jeszcze nie znalazłam czasu, aby zabrać się za jej czytanie, lecz zamierzam przy najbliżej okazji to nadrobić, dlatego cieszę się, że tak pozytywnie ją oceniasz.
OdpowiedzUsuńKsiążka czeka na półce. Już wiele dobrego się o niej naczytałam, twoja opinia mnie nie dziwi :)) Już się nie mogę doczekać lektury :D
OdpowiedzUsuńA ja Twojej opinii na jej temat :D
UsuńTa książka zbiera tak odmienne opinie że nie mam pojęcia co mam o niej myśleć :D
OdpowiedzUsuńChyba dobrze, jak książka zbiera tak sprzeczne ze sobą opinie, a wiesz - gusta i guściki :D Więc żebyś mogła o niej myśleć, pasuje po nią sięgnąć :D
UsuńDowiedziałam się o niej kilka dni przed polską premierą i od razu tytuł i okładka zachęciły mnie, żeby się z nią zapoznać. Przeczytam, ale to nie jest dla mnie pozycja, którą muszę przeczytać natychmiast. Tym bardziej, że większość opinii o tej książce całkowicie różni się od Twojej ;P
OdpowiedzUsuńNo właśnie po przeczytaniu Twojego komentarza postanowiłam się pod tym kątem rozejrzeć i aż niedowierzam :P Znaczy wiesz, ja się kieruję zasadą gusta i guściki, więc może akurat Tobie, jak uda Ci się sięgnąć się spodoba :)
UsuńJedna z książek, które ulokowały się na początku mojej listy "must have". Strasznie intryguje, mam nadzieję, że już niedługo przeczytam i ją.
OdpowiedzUsuńWspomniałam już, że mam ją na liście, czeka na swoją kolej. Koleżanka mi ją polecała, ale... no chyba tu się bardziej przekonałam ;)
OdpowiedzUsuńJestem ciekawa Twojego zdania :-)
UsuńJa się na książce zawiodłam :( Myślałam, że będzie naprawdę super, a niestety nie podobała mi się...
OdpowiedzUsuńJak widać gusta i guściki, co oczywiście nie jest niczym złym :)
UsuńKsiążka o miłości do książek - nic, tylko brać i się zaczytywać :)
OdpowiedzUsuńSkoro podobają Ci się moje pytania w LBA to dołączyłam Cię do nominowanych :) Bardzo mi miło, że Ci przypadły do gustu i chętnie przeczytam Twoje odpowiedzi :)
OdpowiedzUsuńMam tę książkę. Po Twojej recenzji już nie mogę się doczekać aż w końcu ją przeczytam :)
OdpowiedzUsuńMam ją w planach. Dużo dobrego o niej słyszałam, więc liczę, że i mi przypadnie do gustu :)
OdpowiedzUsuńz chęcią bym przeczytała. :)
OdpowiedzUsuń