„Żadna z was w żadnym momencie nie spytała
mnie o moją historię…” tak pisze Bergljot w wiadomości do swoich sióstr po
burzliwej kłótni o przyszłym spadku po rodzicach. Niech ten cytat Was nie
zmyli, tytułowy Spadek co prawda jest
ogniwem łączącym całą powieść, ale w porównaniu z innymi problemami, z którymi
musieli zmagać się bohaterowie, jest
najmniej ważny.
Spadku nie da się upchać w żadną z możliwych ram. Ciężkie
dzieciństwo, problemy wynikające z nieporadnej komunikacji aż w końcu strach
przed tym że „stracisz rodzinę”, co chyba było jakąś wróżbą czy przepowiednią,
bo dla Bergljot tak właśnie wyglądało życie – z dala od rodziny, z którą nie
czuła jakiejś większej więzi. Kiedy przyszło więc do rozdzielania
prawdopodobnego spadku, rodzina podzieliła się jeszcze bardziej: po jednej
stronie barykady byli ci, którzy nie utrzymywali kontaktów z rodziną i ci,
którym wydawało się, że przecież wszystko jest w porządku. Niezrozumienie,
niedogadanie się, problemy, których nikt by nie chciał przeżyć – to wszystko
przez lata się nawarstwiło i doszło do momentu, w którym nie było już czego
ratować.
Spadek na pewno nie jest książką lekką, nie tylko ze względu na
tematykę, ale i sam styl pisania
autorki. Nie wszystkim może to przypaść do gustu; książka nie ma rozdziałów a
narratorką jest sama Bergljot, która opowiada nam o wszystkim, wobec czego mamy
potok słów, wylewających się prosto z jej ust i serca. Problemy miłosne,
rodzinne, strach i obawa przed tym, co będzie, przeszłość która ciągle siedzi w
głowie, niezrozumienie ze strony tych, którzy powinni wspierać najbardziej.
Niestety nie wszystko idzie zapomnieć, z nie wszystkim da się pogodzić.
Tajemnica, wyjawiona gdzieś pod koniec książki tylko utwierdza w przekonaniu,
że może tak miało być.
Nie ma się co rozpisywać. Jeśli
będziecie mieli możliwość, przeczytajcie. Sama czuję się miło zaskoczona, mimo
tej trudnej tematyki, czasem niechęci do czytania dalej mimo, że styl autorki
do mnie przemówił. Trudna historia, rodzina, której losy zostały splątane tak a
nie inaczej… Samo życie.
Za egzemplarz książki dziękuję


Brak komentarzy:
Prześlij komentarz