Anna Fox cierpi na agorafobię. W skutek tragicznych wydarzeń
w swoim życiu, od kilku miesięcy nie opuszcza swojego domu, który jest dla niej
oazą w której może schować się przed złem otaczającego świata (jakkolwiek
dziwnie i patetycznie brzmi). Bohaterka całe dnie spędza w internecie, przed
telewizorem lub szpiegując swoich sąsiadów za pomocą aparatu fotograficznego.
Pozbawiona własnego życia coraz bardziej zaczyna przeżywać cudze… A wtedy widzi
coś, czego nie powinna widzieć. Jej świat się rozpada, na jaw wychodzą coraz to
bardziej szokujące sekrety…. Zaczyna się ostra jazda. 😊
Przez jakąś część książki czułam się po prostu znudzona.
Główna bohaterka denerwowała mnie swoim infantylnym zachowaniem, tym, że
wściubia nos w nie swoje sprawy, że dziwnie się zachowuje, i nawet jak
wiedziałam, że coś jej dolega, nie byłam w stanie powiedzieć „no okej, tak już musi być”.
Nie wiem, czemu jej nie odłożyłam w trakcie czytania, choć miałam do
zrobienia tego wielką ochotę. Przebrnęłam przez te kilkadziesiąt stron, i w
pewnym momencie… och, dopiero się zaczęło! Prawdziwa jazda bez trzymanki. Kolejne sekrety
wypływające na światło dzienne. Kolejne intrygi, kłamstwa, wymówki. Czy jeszcze
coś mnie zdziwi?, myślałam momentami.
Zdziwiło. Totalny plot twist na końcu wbił mnie tak bardzo w
zdumienie, że jak odłożyłam książkę to tak siedziałam i myślałam czy to serio
się wydarzyło. To było tym bardziej szokujące, że wcześniej miałam ochotę
odłożyć tą książkę i niewiele do tego brakowało. Kolejne wychodzące na jaw
sytuacje sprzed lat czy zatajane kłamstwa rzuciły na całą historię zupełnie
inne światło, takie, które pozwoliło nam zrozumieć wszystkich bohaterów i po
części ich zachowania. To, co wcześniej denerwowało okazało się być jakąś
podwaliną do tego, co będzie działo się później, koniec końców wszystko z
siebie wynikało i od siebie zależało.
Kobieta w oknie to
opowieść do końca trzymająca w napięciu. Opowieść, którą – mimo pewnych trudności – pochłania się za jednym „posiedzeniem”, i o której myśli się
jeszcze długo po jej skończeniu. Zaskakująca, trochę nieprzewidywalna, przede
wszystkim wciągająca.
Premiera książki 2
lutego 2018 roku.
Za możliwość przedpremierowej lektury książki dziękuję
Na popsugar.com znalazłam fajne wyzwanie na nowy rok, i tak się zastanawiam, czy nie wziąć w nim uziału. Tutaj zobaczycie, na czym ono polega.




Brak komentarzy:
Prześlij komentarz